31 stycznia 2014

Wypociny Niekrytego Krytyka - SKRYTYKOWANE


Oglądam Niekrytego Krytyka od hoho i jeszcze treochę - tak dla zabicia czasu, wieczorem zamiast dobranocki (damn...), ale nie moge o sobie powiedzieć, że jestem jego zagorzałą fanką (ale czy klikając "Lubię to" na jego Fb jest się już zagorzałym fanem?...)

No ale nie o tym chce pisać!

26 stycznia 2014

ILE W TYM PRAWDY? WOŚP A GWIAZDY




WOŚP coroczny BUM medialno-społeczny organizowany w szczytnym celu. W całości go popieram bo sama czasem wkładałam pieniążka do puszeczki z nadzieją, że te chłopki z plakietkami mi tego pieniążka nie wyjmą wcześniej niż to jest zamierzone! … ;>….

22 stycznia 2014

FOTOSHOP - ZŁO KONIECZNE?

Potrzebowałam zdjęć do moich dokumentów. Przeszukałam wszystkie możliwe albumy, klasery i szkatułki i żadnego aktualnego- a jak już jest to z pieczątką... jak na złość! 
Nie lubię robić sobie zdjęć bo przeważnie wyglądam jak fragles a jak już zdjęcie jest z tych ładniejszych to bardziej przypominam mapeta niż muminka... Ale cóż, trzeba się zmierzyć z obiektywem i zrobić to zdjęcie. 

16 stycznia 2014

RECENZJA - ASSASSIN`S CREED: RENESANS





Nie przepadam za książkami/filmami, gdzie wiem, że przez większą połowę ów dzieła występuje zjawisko MORDOBICIA....
Ale po zagłębieniu się w pierwsze strony powieści czytałam kolejną, jeszcze jedną i jeszcze i jeszcze iii...
W 1 dzień przeczytałam 1/4 książki.
Wniosek jest jasny - chłop dobrze pisze!!  





15 stycznia 2014

12 stycznia 2014

CZEGO NIE WIDAĆ - A ŚMIERDZI?


  Był wtorek... Obudziłam się (całkiem wyspana) o 7, przeciągając się z zadowoleniem stwierdziłam, że w kościach mi nie strzela tak bardzo jak wczoraj - więc jest dobrze! 
  Po porannej toalecie, przecierając zaparowane lustro, znów z zadowoleniem stwierdzając, że moje cienie i obrzęki pod oczami nie przypominają brudnych worów pokutnych jak u mnicha (tak jak wczoraj) - więc jest bardzo dobrze!!

10 stycznia 2014

BLOG, LEW I FRĘDZELKI - POCZĄTEK



Dlaczego QFEREK? – No jakoś to coś musiałam nazwać!…

Nie wiem czy zaistnieje w świecie blogosfery na tyle mocno, by doczekać się jakiegokolwiek komentarza pod moim postem (znając moje szczęście- jeśli się już takiego doczekam, będzie on na wzór “Kończ Waść wstydu oszczędź”), jednak nie dla komentarzy go założyłam.



Chciałabym, by mój blog był takim małym pierdolniczkiem z frędzelkami, do którego mogłabym wrzucać swoje przemyślenia, sensacje, nowinki i  głupoty spontanicznie przelewane tutaj niosące ładunek pozytywnej energii! (tylko, że dla osoby z natury pesymistycznej trudno jest pisać w miare pozytywne posty… :/ … CHOLERA!!)